niedziela, 10 czerwca 2018

Recenzja: Wiktor Mrok "Mała baletnica"

"Urodziła się tuż po południu...
Nikt nie oczekiwał z niecierpliwością jej przyjścia na świat.
Nikt się z tego nie cieszył.
Nikt się nie zachwycił, gdy po raz pierwszy otworzyła oczy.
Nikt nie zwrócił uwagi, gdy po raz pierwszy się uśmiechnęła.
Nikt jej nie chciał.
Anastazia - takie imię otrzymała.
Ona dała początek tej historii."

Witajcie dzisiaj przychodzę do Was z najnowszą książką, którą napisał Pan Wiktor Mrok, a która swoją premierę miała przed chwilą, czyli 7-go czerwca. 


Powieść, którą otrzymujemy jest opartą na faktach historią opowiadającą o śledztwie w sprawie morderstwa w ciągu, którego na światło dzienne wychodzą szokujące tajemnice odnośnie przemysłu dziecięcej pornografii, w który ofiara była zamieszana. 
Tematyka zdecydowanie nie należy do lekkich jednak przytoczona historia jest interesująca i poruszająca do przemyśleń.
Akcja książki toczy się dwutorowo, z jednej strony mamy zapis śledztwa, z drugiej widzimy jak prosperuje to środowisko od wewnątrz, W przeważającej części książki dominuje jednak wątek "kryminalny" i powolne odkrywanie tajemnicy śmierci kobiety bezpośrednio zaangażowanej w ten proceder.

Zawsze ciężko jest mi oceniać fabułę w przypadku powieści opartych na faktach i podobnie było w tym przypadku. To w końcu życie napisało w dużej mierze treść książki więc jak można oceniać czy fabuła jest ciekawa czy nie...Muszę się jednak przyznać, ze gdyby ta powieść nie była oparta na faktach to byłabym zachwycona tym jak autor zarysował fabułę, wprowadzał nowe wątki i rozwijał całą akcję.
Mogę za to śmiało pochwalić styl pisarski autora! Pomimo ciężkiego tematu dostajemy książkę napisaną tak lekko i przejrzyście, że sama była w szoku, że jest to możliwe. Dawno nie czytałam niczego co tak bardzo by mnie pochłonęło i czytało mi się tak błyskawicznie. Gdyby nie fakt, że człowiek musi spać, jeść i ma jeszcze kilka innych rzeczy 
na głowie to myślę, że czytałabym ją do upadłego! 


Śmiało mogę polecić Wam tę pozycję! Pomimo trudnego tematu napisana jest w taki sposób, że nie budzi zgorszenia. Nawet ciężkie sceny były wykreowane z gustem i nie wywoływały w czytelniku odrzucenia czy zgorszenia. 

Po tej lekturze mogę powiedzieć jedno, zdecydowanie muszę przeczytać poprzednią książkę autora "Czerwony parasol"!

A wy czytaliście już tę pozycję czy macie ją jeszcze przed sobą?
Buziaki!

Autor: Wiktor Mrok
Tytuł: Mała baletnica
Wydawnictwo: Initium
Ilość stron: 587
Data premiery: 07.06.2018

Recenzja przedpremierowa: Aleksandra Rumin "Zbrodnia i Karaś"

Pewnie każdy zna klasykę w postaci „Zbrodni i kary” Dostojewskiego. Ja przyznaję się bez bicia, jest to jedna z niewielu lektur, których...