piątek, 19 października 2018

Recenzja przedpremierowa: Richard Schwartz "Drugi legion"

Na możliwość przeczytania tej książki czekałam bardzo długo, zdecydowanie za długo! 
Po przeczytaniu pierwszej części byłam zachwycona, zakochałam się w niej od pierwszych stron, a zakończenie tylko podsycało ciekawość jak dalej potoczą się losy bohaterów.
Na szczęście w końcu doczekałam się i "Drugi legion" już za kilka dni (21.10.2018 - idealny prezent na Naszą pierwszą rocznicę ślubu!) będzie miał swoją premierę!



Akcja rozpoczyna się krótko po momencie, w którym zakończył się "Pierwszy róg", w tej samej karczmie pod Głowomłotem. Tajemnicza burza śnieżna ustała i nasi bohaterowie podsycani opowieściami nieznajomego podróżnika z odległego Askiru postanawiają wybrać się do tego zapomnianego królestwa żeby prosić o pomoc w walce z siłami zła, które zataczają coraz szersze kręgi.
Fabuła pierwszego tomu serii toczyła się w jednym miejscu, w jednym budynku, za to drugi tom można nazwać w pewnym stopniu powieścią drogi. Naszej niespotykanej grupie udaje się wydostać z karczmy i przenieść do zupełnie innego świata. Lądują w pustynnym Besarajnie gdzie czekają na nich nowe, niespodziewane przygody.  Autor stawia przed nimi nowe wyzwania i niebezpieczeństwa. Lepiej poznajemy ten magiczny świata i stworzenia, które w nim mieszkają.






Tak jak w przypadku poprzedniej książki, tą czytało się bardzo szybko i lekko. Nie była przeładowana opisami, zdarzenia, z których zbudowana była fabuła budziły ciekawość i wprowadzały lekkie zamieszanie, W tej części mogliśmy trochę bliżej poznać historię postaci, przy czym osoba Havalda, który jest w dalszym ciągu narratorem, dalej owiana jest tajemnicą. Taki zabieg pozwala nam bardziej związać się z bohaterami i jednocześnie wywołuje chęć poznania ich dalszych losów, a także budzi nadzieję, że w końcu dane nam będzie poznać również tajemnice Havalda.
Ze względu na dosyć dużą ilość bohaterów w książce znajduje się sporo dialogów, liczna część z nich ma zabarwienie humorystyczne. Przoduje w nich głównie mroczna Elfka Zokora, która próbuje zrozumieć ludzki świat, który jest dla niej komiczny i niezrozumiały co wywołuje szereg zabawnych niedomówień.






"Drugi róg" otwiera przed nami nową krainę, zupełnie inną niż ta, którą już znamy. Nowe miejsce dało autorowi możliwość do zbudowania bardzo ciekawego, złożonego świata. Czytając książkę zauważyłam, że podczas tworzenia Besarjanu autor inspirował się kulturami współczesnego świata. Od momentu kiedy bohaterowie pojawiają się w królestwie można odczuć wrażenie, że przenieśliśmy się do pustynnych krajów Arabskich lub okolic Sahary. Nie jest to oczywiście wierne odwzorowanie tych światów jednak inspiracja ta jest mocno odczuwalna. Równie widoczna jest również inspiracja pisarza mitologią Nordycką. Została ona zaadaptowana tak, aby łączyła się z fabuła, niezaprzeczalnie się z nią wiązała. Tak jakby historia o Odynie, nie powstała w naszym świecie tylko w świecie wykreowanym na potrzeby powieści, Czy są to dobre zabiegi? To musicie chyba ocenić sami. Mi one nie przeszkadzały, były tak przedstawione, że idealnie się tam wpasowały jednak gdzieś z tyłu głowy pojawiała się myśl, że autor poszedł trochę na skróty. Można było oczekiwać, że tworząc zupełnie nowy świat pisarz mógł bardziej się "wysilić" i wymyślić ją od A do Z samodzielnie.





Za to bardzo dużym plusem, a zarazem cechą chyba już charakterystyczną tej serii, jest zakończenie. Tak, jak w przypadku pierwszej części byłam w szoku, że to już koniec. Przecież nie kończy się książki w taki sposób. Nie zostawia się niejako otwartej fabuły. Autor pisząc zakończenie zamyka tylko niektóre wątki i jednocześnie otwiera nowe przez co zostawia nas z dużym niedosytem i ciekawością gdzie ta historia poprowadzi nas dalej.

Nie będę ukrywała, że "Drugi legion" wypadł minimalnie słabiej od pierwszego tomu serii. Brakowało mi takiego "wow", które miałam po skończeniu czytania pierwszego tomu. Jednak dla mnie była to minimalna różnica i  w dalszym ciągu bardzo zachęcam Was do tych książek!





Ja znowu z niecierpliwością czekam, tym razem na trzecią część! 
Znacie tę serię? Jakie są wasze odczucia po drugim tomie?
Buziaki!


Autor: Richard Schwartz
Tytuł: Drugi legion. Tajemnica Askiru - tom 2
Tytuł oryginalny: Die zweite Legion. Das Geheimnis von Askir 2
Wydawnictwo: Initium
Ilość stron: 524
Data premiery: 21.10.2018

poniedziałek, 8 października 2018

Zapowiedź: Richard Schwartz "Drugi legion"

Kochani przychodzę dzisiaj do Was ze wspaniałą wiadomością! Już 22-października swoją premierę będzie miał drugi tom serii "Tajemnica Askiru" autorstwa Richarda Schwartz'a czyli "Drugi legion".


Dla tych, którzy nie pamiętają, lub o dziwo nie znają tej serii, TUTAJ tutaj możecie znaleźć moją recenzję pierwszej części.

Drugi tom zaczyna się zaraz po wydarzeniach, które poznaliśmy w poprzednim tomie.
Ja już nie mogłam się doczekać tej książki więc na pewno możecie liczyć na recenzję jak już będę po lekturze, a na razie łapcie opis oraz super trailer!




Skumulowana akcja, zuchwali bohaterowie i egzotyka orientu…

Do gospody Pod Głowomłotem trafia tajemniczy wędrowiec z zapomnianego królestwa Askiru. Opowiada o rozbiciu dawnego mocarstwa i objaśnia pół-elfce Leandrze i wojownikowi Havaldowi funkcjonowanie magicznych wrót. Havald, Leandra i gromadka ich towarzyszy wyruszają na poszukiwania portalu, by przenieść się do Askiru. Tam mają szukać pomocy, ale też ostrzec mieszkańców przed najeźdźcą, brutalnym władcą Thalaku. Nie wiedzą, że po piętach depcze im już wróg. Zamiast w Askirze śmiałkowie lądują jednak w pustynnym Besarajnie, królestwie, w którym czyhają na nich nowe niebezpieczeństwa i polityczne intrygi.


Drugi tom cyklu fantasy „Tajemnica Askiru” ponownie zadziwia napięciem i ładunkiem emocji. High fantasy na najwyższym poziomie! 
A no i teraz możecie zakupić ją w przedsprzedaży w super cenie! Więcej info znajdziecie TUTAJ !

Kto tak jak ja nie może się doczekać kontynuacji przygód niecodziennej grupy bohaterów?

Buziaki!

Recenzja przedpremierowa: Aleksandra Rumin "Zbrodnia i Karaś"

Pewnie każdy zna klasykę w postaci „Zbrodni i kary” Dostojewskiego. Ja przyznaję się bez bicia, jest to jedna z niewielu lektur, których...