poniedziałek, 1 stycznia 2018

Recenzja: B.A. Paris "Za zamkniętymi drzwiami"


„Nic nie pozbawiając nas sił równie skutecznie jak strach"

Po tą pozycje sięgnęłam dosyć niepewnie. Do kupienia jej skusiły mnie pozytywne opinie blogerów jednak kiedy przyszło do zabrania się do jej przeczytania coś podpowiadało mi, że może nie być ciekawa, że może mnie nie porwać. Nie mogłam się bardziej mylić!
Zanim jednak o tym co mnie w niej urzekło kilka słów o fabule…
Ona, Grace i On, Jack. Z pozoru idealne małżeństwo. Perfekcyjne na tyle, że wydaje się  niedoścignionym snem. Ten idylliczny obraz skrywa jednak tajemnicę. Małżeństwo, które poznajemy nie jest tak idealne jak mogłoby się wydawać. Dlaczego Grace nigdy nie pokazuje się bez męża? Dlaczego w oknach domu są kraty i często zasuniętę rolety?
Odpowiedzi na te pytania mogą się od razu nasuwać jednak nie dajcie się zwieść pierwszemu wrażeniu i zagłębcie się w tą pozycję. To co odkryjecie na kartach tej książki na pewno okaże się niespodziewane.
Właśnie ta nieprzewidywalność i zaskakujący rozwój akcji skradły moje serce. Autorka powoli wprowadza nas w świat Grace i Jack’a przeplatając obraz aktualny z tym co zdarzyło się wcześniej i doprowadziło bohaterów do punktu, w którym się znajdują.
Książka jest napisana łatwym, przyjemnym językiem, pozbawionym zbędnych opisów, które miałyby niepotrzebnie przedłużać akcję. Czyta się naprawdę przyjemnie! Nie spodziewałam się tego, ale wciągnęła mnie na tyle, że przeczytanie jej zajęło mi jeden dzień. Porwała mnie do tego stopnia, że nie wyobrażałam sobie, że mogę pójść spać bez poznania jej zakończenia!

Kila danych technicznych:
Tytuł: Za zamkniętymi drzwiami
Tytuł oryginalny: Behind closed doors
Autor: B.A.Paris
Wydawnictwo Albatros
Ilość stron: 302

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Recenzja przedpremierowa: Aleksandra Rumin "Zbrodnia i Karaś"

Pewnie każdy zna klasykę w postaci „Zbrodni i kary” Dostojewskiego. Ja przyznaję się bez bicia, jest to jedna z niewielu lektur, których...