sobota, 6 stycznia 2018

Od niego wszystko się zaczęło + Plany czytelnicze na 2018r.


Witajcie!
Dzisiaj postanowiłam podzielić się z Wami tym jak zaczęła się moja miłość do książek. Stało się to za sprawą pewnego chłopca, który w swoje 11 urodziny dowiedział się, że jest czarodziejem! Tak, mowa oczywiście o nikim innym jak o Harrym Potterze.
Pamiętam jakby to było wczoraj jak będąc w szkole podstawowej, 6-go grudnia obudziłam się z samego rana i przy łóżku czekał na mnie prezent, a w nim pierwsza część przygód Harrego. Każde dziecko cieszy się z prezentów, w tym przypadku nie było inaczej jednak wtedy jeszcze nie wiedziałam jak bardzo ten konkretny podarunek jest wyjątkowy. 
Czytać lubiłam od zawsze, nie miałam większych problemów  z czytaniem lektur szkolnych, a swoją ulubioną bajkę znałam na pamięć w wieku 3-4 lat. To jednak powieść J.K Rowling wprowadziła mnie w zaczarowany świat pełen nie tylko magicznych stworzeń, mikstur i przygód, ale również prawdziwej przyjaźni, miłości i poświęcenia dla najbliższych. Z zapartym tchem śledziłam losy moich ulubionych bohaterów, nie mogłam się doczekać kolejnej strony, rozdziału, części. Razem z bohaterami przeżywałam ich przygody. Śmiałam się z żartów Georga i Freda, nie mogłam znieść momentów kiedy przyjaźń Harrego i Rona była wystawiana na próbę, aby zaraz po tym odczuć ulgę z poprawy ich stosunków, wzruszałam się do łez jak wtedy kiedy pożegnaliśmy Zgredka...
Cykl powieści o Harrym jest ciągle obecny w moim życiu, powracam co jakiś czas do tych książek i za każdym razem odnajduje w nich coś innego, czego wcześniej nie zauważyłam, przeoczyłam czy wydało mi się mało istotne w danym momencie, Jestem pewna, że moja przygoda z Harrym, Ronem i Hermioną będzie trwała jeszcze długo, w końcu pierwszych przyjaciół się nie zapomina...

- - - - - -  - - - - -   

Najbliższy rok może okazać się  dla mnie wyjątkowy pod wieloma względami, mam nadzieję że również w sferze mojej książkowo-blogowej części życia też tak będzie. W związku z tym postawiłam przed sobą pewne plany z tym związane. Nie są one wielkie jednak pamiętajmy, że nie od razu Rzym zbudowano!
Plany są trzy, także jest spora szansa, ze zostaną w pełni zrealizowane!
Po pierwsze chciałabym w tym roku przeczytać 52 książki! Na razie jestem w trakcie pierwszej więc chyba muszę się wziąć do roboty.
Po drugie chciałabym "być na bieżąco" z serią o Harrym Hole autorstwa Jo Nesbo. Tutaj idzie mi całkiem nieźle, jestem po "Pierwszym śniegu" więc spora część za mną! Dobrze, że uwielbiam tę serię to może pójdzie gładko!
Po trzecie chciałabym jeszcze raz spotkać się z moimi ulubionymi bohaterami, czyli po raz setny odświeżyć cykl o Harry Potterze.
Trzymajcie kciuki!
Buziaki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Recenzja przedpremierowa: Aleksandra Rumin "Zbrodnia i Karaś"

Pewnie każdy zna klasykę w postaci „Zbrodni i kary” Dostojewskiego. Ja przyznaję się bez bicia, jest to jedna z niewielu lektur, których...