niedziela, 4 lutego 2018

Recenzja: Jo Nesbo "Pancerne serce"


"(...)policja to jedyne co mam. To moje plemię. Moja praca polega na wyjaśnianiu zabójstw." 

Po rozwiązaniu głośnej sprawy Bałwana Harry Hole uciekł i zaszył się przed swoimi demonami. Bez paszportu i pieniędzy, za to z kolejną dawką opium próbował zapomnieć o życiu, które za sobą zostawił. Został jednak wyrwany ze swojego snu. Wydział Zabójstw znowu potrzebował swojego najlepszego komisarza. W Oslo doszło do kolejnych morderstw, zaczęto szeptać o seryjnym mordercy. W takiej sytuacji mógł pomóc tylko on, pogromca Bałwana! Sprawa ta ma jednak drugie dno, rozpoczętą rozgrywkę o najcięższe zbrodnie między Wydziałem Zabójstw, a KRIPOS. Hole nie przejmował się politycznymi rozgrywkami, liczyło się dla niego rozwiązanie kolejnej zagadki i zajęcie czymś myśli. A sprawa nie była prosta! W tajemniczy sposób pozbawiono życia dwie młode kobiety, a policja nie miała żadnych śladów.
Tak jak w poprzednich książkach z serii o Harrym dostajemy do rozwiązania ciekawą, mroczną zagadkę, w której z każdą stroną odkrywamy coś innego, drugie dno. Czytając ją co chwilę pojawiały mi się w głowie nowe pomysły dotyczące tego kto może stać za tymi zbrodniami jednak Nesbo w perfekcyjny sposób pokazywał mi jak bardzo się  myliłam. Im bardziej się zagłębiałam tym większy miałam mętlik. Autor odkrywał kolejne wskazówki, zwroty i informację, które skutecznie zbijały mnie  z tropu, zmuszały do skupienia się na nich dzięki czemu rozwiązanie zagadki było dla mnie zaskoczeniem. W fabułę wplecione zostały przemyślenia mordercy, które wprowadzają ciekawe spojrzenie i wyjaśnienie jego motywów, jednak to doceniamy dopiero po przeczytaniu całości, poznaniu historii z każdej strony.
Przygodę z Harrym rozpoczęłam już jakiś czas temu i sukcesywnie powiększam swoją kolekcję książek o nim. Tak jak poprzednie pozycje "Pancerne serce" napisane jest prostym językiem, pozbawionym niepotrzebnego przekombinowania. Książka na pewno nie zanudza przydługimi opisami czy niepotrzebnymi dialogami. Między innymi za to lubię powieści Jo Nesbo, nie przynudza starając się zbudować napięcie poprzez długie opisy, w zamian za to dostajemy małe zwroty akcji, spojrzenie na sprawę z innej strony.
Jeżeli więc lubicie kryminały, Jo Nesbo albo po prostu szukacie czegoś ciekawego do przeczytania to tą pozycję polecam wam z całego serca. Na pewno Was nie znudzi, a kto wie może znajdziecie tutaj coś dla siebie i pokochacie Harrego tak jak ja i razem ze mną będziecie mu kibicowali w  wyjściu na prostą!
Buziaki!

Tytuł: Pancerne serce
Tytuł oryginalny: Panserhjerte
Autor: Jo Nesbo
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Ilość stron: 536

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Recenzja przedpremierowa: Aleksandra Rumin "Zbrodnia i Karaś"

Pewnie każdy zna klasykę w postaci „Zbrodni i kary” Dostojewskiego. Ja przyznaję się bez bicia, jest to jedna z niewielu lektur, których...